Sunday 2 June 2013

Palmer's Night Renewal Cream

Jak pisalam niedawno, jestem fanka produktow Palmers i z radoscia witam na brytyjskiej High Street przybycie nowej serii do pielegnacji twarzy. Poki co, udalo mi sie zobaczyc na wlasne oczy zaledwie dwie czy trzy pozycje, w Superdrug scislej rzecz biorac. Polki byly dosc pustawe, wyszlam zatem jedynie z kremem do twarzy o nazwie Night Renewal Cream:


Juz z samego opisu na opakowaniu wynika, ze bedzie dobrze: mamy maslo kakaowe, maslo shea, witamine E i nawet Retinol (pewnie z znikomej ilosci, ale zawsze).Mamy takze olej kokosowy, Aloe Vera i Evening Primrose (olej z wiesiolka), Milk Proteins i Peptide Complex - jak nie pomoga, to nie zaszkodza. Generalnie sklad prosty, bez pseudokosmicznych bzdetow, firmowanych geba ponaciaganej liftingami i wyprasowanej botoxem aktorki czy innej modelki. Cena do zaakceptowania, ok 7 funtow, wiec nawet jak na polskie warunki placowe jest OK.

Krem jest tresciwy, choc nie az tak tresciowy, jak, powiedzmy, Nivea. Wchlanie sie dosc szybko i wspaniale odzywia (unikam slowa ,nawilza', gdyz nie ma takiej sily w naturze, ktora by wam zdolala wepchnac wode do skory od zewnatrz, pozostanmy wiec przy 'odzywia'). Mysle, ze bylby wspanialy dla wszystkich osob borykajacych sie z przesuszona skora np. kuracji kwasami albo chocby po 8 miesiacach sezonu kaloryferowego (u nas w wesolej Anglii wciaz okazjonalnie grzejemy...).

Dobre, co rzadkie, recenzje na Makeup Alley:

http://www.makeupalley.com/product/showreview.asp?ItemID=136788

Ostrze sobie zeby na kolejne produkty z serii, nie wszystkie sa niestety dostepne w UK, w drogeriach przynajmniej:

http://www.superdrug.com/page/palmers

Polecam!

No comments:

Post a Comment